Prądnik o krok mistrza jesieni

Prądnik o krok mistrza jesieni

Northstar Miechów - Prądnik Sułoszowa 2-3 (1-2)

Bramki:
2' 0-1 Artur Gęgotek (as. Mateusz Gąsiorek)
30' 0-2 Grzegorz Gądek
45' 1-2 Norbert Mudyn
52' 1-3 Mateusz Gąsiorek
80' 2-3 Szczepan Gielara

Prądnik:
Marcin Górka - Kacper Gęgotek, Piotr Kaganiec, Dawid Gęgotek, Artur Gęgotek - Krzysztof Kaganiec, Michał Szczepański - Grzegorz Gądek, Dominik Zając (75' Sebastian Śmigielski), Mateusz Gąsiorek - Miłosz Michalski

Wyjazdowa seria trwa dalej, tym razem ofiarą Prądnika okazała się Gwiazda Północy - Northstar Miechów. Tym sposobem zespół Marcina Górki zdobył komplet zwycięstw w delegacjach w rundzie jesiennej. Goście zaczęli to spotkanie z przytupem, zdobywając bramkę już w drugiej minucie. Po krótko rozegranym rzucie różnym piłkę na szesnasty metr zagrał Mateusz Gąsiorek, a efektownym wolejem swojego premierowego gola w tym sezonie zdobył Artur Gęgotek. Prądnik dominował w tej części meczu na boisku, miał kilka niezłych sytuacji, jednak na 2-0 trafił dopiero po pół godzinie gry. Grzegorz Gadek popędził z piłką schodząc na swoją prawą nogę i z około 25 metrów strzałem po krótkim słupku pokonał bramkarza gospodarzy. Ostatni kwadrans pierwszej połowie należał do drużyny Northstaru, która posiadała przewagę optyczną. Sytuację stworzyli sobie jednak tylko jedną i zdobyli kontaktowego gola do szatni, konkretnie Norbert Mudyn sfinalizował głową dośrodkowanie z prawego skrzydła.

Druga polowa to szybkie podwyższenie prowadzenia przez gości. Mateusz Gąsiorek zabawił się z obrońcami i bramkarzem gospodarzy i mimo asysty kolejnych zawodników trafił do siatki. Prądnik zamiast dobić słaniającego się na nogach rywala, ponownie zaczął oddawać inicjatywę. Pierwsze ostrzeżenie miało miejsce po rzucie różnym, a instynktowna interwencja popisał się broniący tego dnia trener Marcin Górka. Na dziesięć minut przed końcem ponownie zrobiło się niebezpiecznie. Żaden z obrońców nie potrafił zatrzymać szarżującego zawodnika Northstaru, który finalnie zdołał oddać strzał. Uderzenie sparował goalkeeper Prądnika, przy dobitce Gielary z bliskiej odległości nie miał jednak nic do powiedzenia. Strata gola podziałała mobilizująco na gości, którzy nie dopuścili już do jakiegokolwiek zagrożenia pod swoja bramką. W końcówce w słupek trafił jeszcze Michał Szczepański, a po dość ewidentnym przewinieniu bramkarza gospodarzy na Grzegorzu Gądku sędzia nie zdecydował się użyć gwizdka.

Prądnik zdobył trzy punkty utrzymując pozycję lidera, ale nie zachwycił. W ostatnim spotkaniu rundy jesiennej zespół musi zagrać znacznie lepiej. Co do meczu, to trzeba jeszcze wspomnieć, że odbywał się on dość trudnych warunkach, co utrudniało grę obu drużynom. Nierówności murawy co chwilę płatały figla zawodnikom, nie pomagał też silny wiatr. Można sobie wyobrazić, że zgromadzeni kibice byli świadkiem nieco lepszych pojedynków.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości